-Wracałem z żoną i synami do domu z pałacu - relacjonuje starszy szeregowy Szymon Śmieszek. - W pewnym momencie usłyszałem krzyk dziecka. Zauważyłem, że na szyi ma dużą ranę, z której tryska krew. Zdjąłem kurtkę, zwinąłem ją w rulon, ułożyłem chłopca na kolanach, wskazałem grupę osób, która była odpowiedzialna za wezwanie pogotowia ratunkowego. W międzyczasie zacząłem tamować krwawienie pieluszką mojego synka, do momentu przyjazdu zespołu medycznego.
Polub nas na FB
Żołnierz nie jest zawodowym ratownikiem medycznym, jednak swoim zachowaniem pokazał, że potrafi zachować zimną krew nawet w trudnej sytuacji.
Dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem do szpitala w Zielonej Górze, było w ciężkim stanie, na szczęście jego tętnica szyjna nie została uszkodzona.
Źródło:
34. Brygada Kawalerii Pancernej w Żaganiu
Czytaj również na naszym portalu
Zobacz film x-news o tragicznym wypadku w Golinie
2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
